Być może znasz to uczucie. Chcesz nauczyć się czegoś, ale gdy zabierasz się za to, wszystko idzie jak po grudzie i w efekcie przychodzi zniechęcenie. Czy jest jakaś nadzieja?
Ja tak miałam z nauką jazdy rowerem. Widziałam, jak inne dzieciaki śmigały rowerami, a ja ledwo wdrapałam się na siodełko, to już byłam na ziemi. Co gorsza nawet młodsi radzili sobie świetnie, a ja miałam już 9 lat i nic. Oczywiście duma nie pozwalała mi, aby dać sobie zamontować kółka boczne jak maluchowi.
To, że dziś jeżdżę rowerem zawdzięczam tacie, który zwyczajnie nie odpuścił. Codziennie przez kilka dni wychodził ze mną na dwór, wsadzał na rower, dopingował do ćwiczeń. Udało się. Dziś uwielbiam jazdę rowerem.
Wiele rzeczy nie sprawia przyjemności zanim nie zaczniemy być w nich dobrzy. W nauce każdej umiejętności trzeba przekroczyć granicę frustracji, okresu kiedy jesteś w czymś kiepski i boleśnie dobrze o tym wiesz. Ile czasu to zabiera?
Sprawę bardzo dokładnie zbadał Josh Kaufman. Ile potrzeba, by nauka przestała boleć?
Zanim odpowiem na to pytanie dodam coś ważnego. Badania dr Andersa Ericssonsa z Uniwersytetu Stanowego Floryda wykazały, że aby osiągnąć w czymś mistrzostwo, potrzeba 10.000 godzin ćwiczeń. Zakładając, że codziennie ćwiczysz po 2 godziny, oznacza to ponad 13 lat.
Jeżeli, w tym miejscu masz ochotę odpuścić sobie naukę, szybko zwrócę uwagę, że mówimy o osiąganiu mistrzostwa, byciu na topie, najlepszym na świecie.
Nauczenie się czegoś na tyle dobrze, by zaczęło sprawiać przyjemność zabiera z kolei, według Josha Kaufmana… 20 godzin. Od kompletnego braku umiejętności do poczucia zadowolenia z tego, że wiesz co robisz i ci to wychodzi. Josh Kaufman nazwał to zjawisko "Gwałtownym Nabywaniem Umiejętności" (GNU).
Czy to ma sens?
Badacze zauważyli, że zarówno przy umiejętnościach motorycznych (nauka robienia czegoś), jak intelektualnych największe postępy robi się na samym początku - potem postępy robimy o wiele wolniej.
Naszym celem w ciągu 20 godzin jest dojście do tego miejsca, gdzie krzywa łagodnieje.
GNU składa się z 4 kroków:
- DEKONSTRUKCJA - rozbicie umiejętności na najmniejsze możliwe składowe. Zastanowienie się, jakie są najmniejsze możliwe do wykonania czynności.
- NAUKA każdej ze składowych, tak by ćwiczyć inteligentnie i być w stanie poprawiać się w czasie ćwiczenia.
- USUNIĘCIE fizycznych i psychicznych barier uniemożliwiających ćwiczenie.
- ĆWICZENIE najważniejszych składowych przez 20 godzin.
Jak to zatem konkretnie wygląda?
Przy każdej umiejętności mamy trzy fazy:
FAZA POZNAWCZA - rozumiesz, co chcesz zrobić, jednak musisz myśleć, o tym jak to zrobić w czasie gdy wykonujesz daną czynność i dzielisz umiejętność na mniejsze.
Na przykład jazdę rowerem możemy rozbić na: wsiadanie na rower, utrzymywanie równowagi, pedałowanie, skręcanie kierownicą, hamowanie, zatrzymywanie się. Na początku musisz myśleć o tym, żeby utrzymać równowagę, zastanawiasz się, jak balansować ciałem.
FAZA PRZEJŚCIOWA - już w miarę rozumiesz co robić, ale skupiasz się na czynności, analizujesz sygnały z otoczenia i korygujesz działanie.
FAZA AUTOMATYCZNA - sprawnie wykonujesz daną czynność, bez myślenia o niej i bez skupiania uwagi na procesie.
Jeśli umiesz jeździć na rowerze przypomnij sobie, kiedy ostatnio myślałeś wsiadając na rower: "trzeba odpowiednio balansować ciałem, aby utrzymać równowagę"? Pewnie nawet nie pamiętasz takiej myśli, a na początku nauki pamiętanie o tym było ważne.
Dlatego warto na początku zrobić kwerendę na temat tego, czego chcesz się nauczyć - znajdź artykuły, książki czy tutoriale online tłumaczące podstawy.
Nie chodzi o przejście kursu, na którym ktoś będzie ci tłumaczył dlaczego jest najlepszym na świecie specjalistą w tej dziedzinie, potem wytłumaczy podstawy (coś, co można znaleźć googlając po Internecie), nauczy jednego czy dwóch drobiazgów, a po konkrety, po wielu godzinach kursu, zaprosi na drogie warsztaty "dla zaawansowanych", obdarowując na zakończenie wyłącznie elegancki certyfikat.
Nie - samodzielnie znajdź podstawy teoretyczne.
Zidentyfikuj wzorce, modele, pomysły, które pozwolą poznać różne tricki ułatwiające wykonanie zadań. Im więcej poznasz prostych sposobów, tym łatwiej Ci będzie osiągnąć cel.
Poczytaj o podstawach teoretycznych też po to, aby przewidywać, jakie będą skutki twoich działań.
Porozmawiaj z praktykiem - kimś, kto będzie potrafił wytłumaczyć, jaki poziom wykonania będzie "wystarczająco dobry".
David Bayles i Ted Orland w "Art @ Fear" w 2001 roku opisali taką historię. Pewien nauczyciel ceramiki podzielił swoich kursantów na dwie grupy. Pierwszej grupie zapowiedział, że oceniać będzie ich na koniec kursu tylko na podstawie tego, ile naczyń wykonają. (Ilość, nie jakość). Druga grupa dostała kryteria oceny jakości naczynia i mieli wykonać jak najlepszej jakości ceramikę.
Grupa "ilościowa" rzuciła się w wir pracy. Lepili, ozdabiali, wypalali naczynia byle jak, byle szybciej. Grupa "jakościowa" skupiła się na powolnym cyzelowaniu swoich prac.
Na koniec nauczyciel wziął do oceny jakości naczyń wszystkie dzieła - z obu grup. Okazało się, że w grupie nastawionej na ilość były zarazem dzieła o najwyższej jakości.
Dlaczego? Bo skupieni na jak najszybszym powtarzaniu czynności zarazem bezwiednie doskonalili precyzję ich wykonania.
Dlatego jak już uzyskamy w miarę akceptowalny poziom wykonania jakiejś umiejętności, ćwiczmy tę czynność coraz szybciej
- Aby zapobiec zniechęceniu wybierz projekt, który "gra ci" w sercu i zdefiniuj cel - po tym poznasz, że osiągnąłeś pożądany poziom danej umiejętności. Na przykład - poczucie przyjemności, satysfakcji z wykonywania tej umiejętności. Lub, że specjalista w danej dziedzinie powie: "jest OK".
- Nie łap dziesięciu srok za ogon - skup się na jednej umiejętności.
- Zdobądź niezbędne narzędzia. Jednym z narzędzi może być aplikacja na smartfon czy komputer, działająca na zasadzie minutnika, czyli podnosząca alarm o zaplanowanym czasie pracy. Oczywiście może to też być klasyczny, analogowy minutnik kuchenny.
- Zapewnij możliwość błyskawicznego sprawdzenia, czy robisz postępy, np. nie jest dobrym pomysłem nauka metodą GNU robienia serów długodojrzewających - bo to czy udało się osiągnąć cel, dowiesz się dopiero po kilku miesiącach.
- Zaplanuj określony czas ćwiczeń i przestrzegaj go. Najlepiej codziennie - dwie sesje po 90 minut z przerwą (tak radzi Kaufman, za Tony Schwartzem, autorem bestselleru "The power of Full Engagement") lub trzy sesje po 25 minut (zasada Pomodoro).
- Pamiętaj, na czas nauki wyłączyć wszelkie rozpraszacze - telefon i powiadomienia w nim. Porozmawiaj z rodziną, aby w zaplanowanym czasie nie próbowali z tobą rozmawiać, czy prosić cię o wykonanie jakiejś czyności.
- Jednocześnie uszanuj biologię. Pamiętaj o odpoczynku. Po fazie koncentracji na zadaniu konieczna jest przerwa i odpoczynek.
- Stwórz listę i odznaczaj wykonane zadania, które pozwolą ci lepiej zapamiętać po kolei czynności, które musisz wykonać. Dzięki temu za każdym razem będziesz ćwiczył tak samo.
- Wyeliminuj przeszkody psychiczne. Uważaj na teorię talentu. Część ludzi jest zdania, że albo ma się do czegoś talent i wtedy człowiek łatwo uczy się tego, albo talentu nie ma - więc lepiej sobie odpuścić, bo zawsze będzie się męczył. Pamietaj! Tylko ćwiczenie czyni mistrza.
Oczywiście pewne ograniczenia biologiczne możemy mieć. Osoba pozbawiona palców nie nauczy się gry na skrzypcach, jednak jak to ktoś określił: "success is 1% inspiration and 99% perspiration", czyli tłumacząc luźno "sukces składa się w 1% z pomysłu i 99% z wysiłku".
Owszem, istnieją pewne predyspozycje biologiczne, jednak mózg usprawnia się i przeładowuje pod wpływem ćwiczeń. Nazywa się to zjawisko neuroplastycznością.
Dr Jon Medina w 2009 roku, w książce "Brain rules" ("Zasady mózgu") ujmuje to tak: "Neurony, które są razem pobudzane, łączą się" ("neurons that fire together, wire together"). Z czasem neurony, które ćwiczymy by razem uaktywniały się tworzą nową, unikalną strukturę mózgu.
Właśnie dlatego w nauce pewne czynności się automatyzują.
Wbrew pozorom najłatwiejsza część nauki.
Po prostu ćwicz, jak najszybciej i jak najsprawniej to, co (i kiedyś) zaplanowałeś, sprawdzając od razu jakość wykonanej czynności.
Baw się dobrze.
Przykładowe umiejętności, które można nabyć:
- Robienie dobrej jakości, ciekawych kompozycyjnie zdjęć aparatem fotograficznym (regulowane ręcznie ustawienia).
- Opanowanie programu do obróbki grafiki, dźwięku lub filmu.
- Nagranie teledysku.
- Haftowanie.
- Jazda figurowa na rolkach.
Bogna Białecka